Rok 1869 był na kolei rokiem przełomowym. Wszystko za sprawą wynalazcy George Westinghouse (1846-1914).
Przed 1869 r. maszynista, chcąc zatrzymać pociąg, uruchamiał gwizdek lokomotywy, a wówczas tzw. hamulcowi znajdujący się we wszystkich wagonach obraca koła ręcznych hamulców, powodując tym samym docisk klocków hamulcowych do obręczy toczących się kół. Jak powszechnie wiadomo, sposób ten, był mało skuteczny w związku z czym na całym świecie ciągle, wydarzały się tragiczne w skutkach katastrofy kolejowe.

życie które pisze nalepsze scenariusze
Ze stacji Steubenville w Pensylwanii wyruszył niepozorny pociąg złożony zaledwie z parowozu i trzech wagonów. Na jego pokładzie w większości znajdowali się funkcjonariusze kolejowi oraz zaproszeni goście dość sceptycznie nastawieni do tego, co miało się za jakiś czas wydarzyć.
Podczas przejazdu pociągu planowano wypróbować nowy system hamulca kolejowego. Wiele osób w sposób otwarty kpiło z twórcy systemu, który chciał zatrzymywać ciężkie pociągi działaniem powietrza.
Skład osiągnął prędkość około 50 km/h i okrążał właśnie Wzgórze Granta. Wydarzyło, się wówczas coś, co na kolei do tej pory było ,niespotykane. Ogromna siła wyrzuciła pasażerów z miejsc, które zajmowali, powodując przy tym wśród zebranych niemałą panikę. Zdziwienie podróżnych było tym większe, że do samej próby zostało jeszcze sporo czasu.
Pociąg niespodziewanie się zatrzymał. Podróżni, kiedy tylko “pozbierali się po upadku” i, wyszli na zewnątrz ,zobaczyli co się stało. W odległości 2 metrów przed lokomotywą utknął wóz dwukonny, a obok niego leżał woźnica, który z niego wypadł ,usiłując zmusić konie do sformowania toru przed nadjeżdżającym pociągiem.
Miał On niebywałe szczęście-spotkał na swojej drodze jedyny wówczas pociąg na świecie, mogący zatrzymać się w takiej sytuacji.

“Maszynista, widząc wóz na torze kilkadziesiąt metrów przed parowozem, szarpnął silnie za dźwignię hamulca, zresztą bez większej wiary w powodzenie tej operacji. Działanie nowego urządzenia przeszło wszelkie oczekiwania. Hamulec powietrzny już w pierwszej próbie uratował ludzkie życie”.
Była to, protoplasta tego, co do dziś, stosuje się na kolei. Wesinghouse udoskonalił swój hamulec i w 1872 r. opracował jego niezawodną samoczynną wersję.
Oczywiście wraz z rozwojem techniki, system ewoluował, jednakże zasada działania pozostaje taka sama. Pomimo upływu 150 lat, nikt nie wymyślił niczego bardzej skutecznego.
